Wizyta była okazją do podsumowania dotychczasowej pracy oraz ostatnią szansą na wymianę gier dydaktycznych i dziecięcych zagadek. Pobyt, choć krótki, jak zwykle był bardzo intensywny i bogaty w atrakcje.
Dzień 1, środa
Do szkoły czeskiej dotarliśmy jako pierwsza grupa - wszak dzieli nas odległość zaledwie 300 km, i po gorącym powitaniu udaliśmy się na obiad do szkolnej stołówki, gdzie zaserwowano nam..."szyszki z makiem". Danie, choć jego nazwa brzmi zaskakująco, okazało się być niezwykle smaczne, gdyż wspomniane "szyszki" to po prostu rodzaj czeskich knedli.
Po obiedzie gospodarze zorganizowali dla nas krótką wycieczkę nad rzekę Želivka, a około godziny 16-tej spotkaliśmy się z rodzicami dzieci, u których przez kilka najbliższych dni mieli mieszkać nasi uczniowie.
Dzień 2, czwartek
Czwartek rozpoczęliśmy od zajęć w szkole. O godzinie 8.00 nasi uczniowie wspólnie z rówieśnikami z zagranicy, wzięli udział w lekcji języka angielskiego. Następnie wszyscy wysłuchaliśmy czeskich utworów w wykonaniu szkolnej grupy muzycznej. Szczególnie zapadła nam w pamięć piosenka o owocach, którą nuciliśmy przez kilka kolejnych dni. Po oficjalnym powitaniu oraz przedstawieniu wszystkich przybyłych gości, nastąpiło zwiedzanie szkoły. Mieliśmy okazję zobaczyć jak wyglądają lekcje w czeskiej szkole oraz porozmawiać z tamtejszymi nauczycielami. Szkoła, choć nie tak nowa jak nasza, jest bardzo nowoczesna i niezwykle przestronna. Szczególnie przypadły nam do gustu "klasy na świeżym powietrzu", bogato wyposażona w materiały artystyczne świetlica szkolna oraz profesjonalna pracownia ceramiczna, która jest chlubą tamtejszej placówki.
Dzieci zostały podzielone na kilka grup i wzięły udział w zajęciach sportowych oraz warsztatach ceramicznych, podczas których stworzyły piękne prace.
Po obiedzie wszyscy wybraliśmy się do górujących nad szkołą ruin zamku Orlik. Zamek położony jest na wzgórzu, a na jednej z jego wież znajduje się punkt widokowy, z którego roztacza się piękny widok na całą okolicę. W drodze powrotnej towarzyszył nam przewodnik, który poprowadził nas szlakiem starej kopalni złota. Pokazał nam również niezwykle rzadki okaz "humpoleckiego złota" znalezionego w tutejszych lasach.
Wieczorem czekała nas kolejna niespodzianka - wizyta w teatrze kukiełkowym działającym w miasteczku. Wysłuchaliśmy historii powstania teatru, obejrzeliśmy fragmenty najciekawszych przedstawień oraz mieliśmy okazję zerknąć za kulisy i sprawdzić, jak wygląda praca aktorów "od kuchni".
Dzień 3, piątek
Piątkowy poranek spędziliśmy w szkole, gdzie poznaliśmy gry dydaktyczne przygotowane przez wszystkie kraje partnerskie. Uczniowie w międzynarodowych grupach mierzyli się z zadaniami z matematyki, języka angielskiego, w-f oraz muzyki. Następnie dzieci wzięły udział w drugiej części warsztatów, nauczyciele zaś w tym czasie udali się z wizytą do burmistrza oraz zwiedzili okolice humpoleckiego rynku i lokalne muzeum.
Po obiedzie, uczniowie wspólnie z nauczycielami czeskimi również zwiedzili muzeum oraz udali się do miejscowego parku, gdzie organizowano zabawy z okazji Dnia Dziecka. Resztę dnia dzieci spędziły ze swoimi czeskimi rodzinami. Część udała się na przyjęcie ogrodowe z pieczeniem kiełbasek, inni na pobliską farmę, gdzie mieli okazję spróbować swoich sił w jeździe konnej, a pozostali bawili się w podchody.
Późnym popołudniem gospodarze zorganizowali wycieczkę do pobliskich Lipnic, w których znajduje się malowniczo położony zamek oraz niezwykła atrakcja turystyczna - rzeźby w skale przedstawiające usta, nos oraz złote oczy. Spacer zakończyliśmy kolacją, podczas której wspominaliśmy wszystkie wspólne wyjazdy oraz śpiewaliśmy narodowe piosenki.
Dzień 4, sobota
W sobotę wszyscy wybraliśmy się na całodzienną wycieczkę do stolicy Czech - Pragi. Gospodarze zaplanowali dla dzieci wizytę w słynnym praskim ZOO, a dla nauczycieli spacer po najciekawszych zakątkach miasta. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od wjechania na wieżę widokową znajdującą się na wzgórzu Petrin. Następnie przeszliśmy malowniczymi uliczkami w kierunku Mostu Karola i zwiedziliśmy Stare Miasto. Wycieczkę zakończyliśmy rejsem po Wełtawie.
Dzień 5, niedziela
W niedzielę, dzień naszego wyjazdu, czekała nas jeszcze miła niespodzianka przygotowana przez czeską koordynatorkę p. Ivanę, która zaprosiła nas na pożegnalną kawę do swojego domku na wsi. Okolica była niezwykle piękna i spokojna, pogoda również dopisała - aż żal było wyjeżdżać. Wszystko co dobre szybko się jednak kończy i po długich pożegnaniach i zapewnieniach, że będziemy do siebie pisać i się odwiedzać, udaliśmy się w drogę powrotną do Jankowic.
A jak wyjazd do Czech wspominają dzieci? Poczytajcie.
" Najciekawszym wspomnieniem z Czech jest ZOO w Pradze. Widzieliśmy tam różne zwierzęta: żyrafy, słonie, pingwiny, goryle, hipopotamy, różne gatunki ptaków i ryb oraz wiele innych. Niektóre z nich widziałam pierwszy raz w życiu."
Klaudia Pakura
" Wycieczka do Czech bardzo mi się podobała. Szkoła, do której chodziliśmy była fajna. Adam i Adela u których mieszkaliśmy, byli dla nas bardzo mili, a pani Iva okazała się być bardzo gościnna. Bardzo smakowało mi czeskie jedzenie, a najlepszą wycieczką była ta na zamek Orlik."
Przemek Rugor
" Dziękuję za wspólnie spędzone chwile, za ciekawe zajęcia, za nocleg i za zajęcia na hali sportowej, które podobały mi się najbardziej. Najśmieszniejszym momentem było wykopanie piłki na dach hali przez Przemka. Przesyłam pozdrowienia dla Adama, Adeli, Pani Ivy oraz kota. Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy."
Dominik Styruła
" Na wymianie podobało mi się robienie pizzy w domu, zabawa w podchody nad rzeką oraz wycieczka do ZOO w Pradze. Na pizzę sami kroiliśmy warzywa, a podczas podchodów złapał nas deszcz, ale i tak było zabawnie. W ZOO zobaczyłam dużo ciekawych zwierząt. Fajne były zajęcia z ceramiki. Zrobiłam ładną, glinianą sówkę."
Monika Jurczykowska
"W Czechach było super! U rodziny, która nas gościła było bardzo fajnie. Wszystko co mama ugotowała było bardzo smaczne. Bardzo często graliśmy w piłkę nożną. Byliśmy też w pizzerii. Najbardziej podobał mi się czas spędzony z rodziną."
Piotr Polaczy
"Bardzo miło wspominam wyjazd do Czech. Tam naprawdę doceniłem wartość poznawanego języka. Dzięki niemu mogłem porozumieć się z miejscowymi i z przyjezdnymi gośćmi. Było bardzo wesoło i ciekawie. Fajna była wycieczka do ZOO ale inne wycieczki też były świetnie zorganizowane. Popołudnia i wieczory spędzone z rodzinami były okazją do poznania innego stylu życia. Można by długo opowiadać, ale najważniejsze to nowo zawarte znajomości i wspaniałe chwile przeżyte razem. Żal było odjeżdżać na szczęście został kontakt internetowy. Za wszystko BARDZO DZIĘKUJĘ!"
Michał Lubszczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszystkie komentarze są moderowane. Pamiętaj o netykiecie.